Projekt stworzenia w Warszawie dramatycznego teatru, o poważnych aspiracjach artystycznych, w nowo wzniesionym budynku, którego widownia mieściłaby około tysiąca miejsc, zaś scena posiadałaby urządzenia mechanizacji rotacyjnej, umożliwiającej sprawne i szybkie wystawianie utworów wieloodsłonowych oraz nowoczesne oświetlenia wszelkiego rodzaju, mógł się wydawać w pierwszej chwili uporczywym maniactwem człowieka niespełna rozumu lub lekkomyślnego... milionera (...).
ARNOLD SZYFMAN
W 1909 roku ARNOLD SZYFMAN miał 27 lat, dyplom doktora filozofii, pustą kieszeń i jak się zdawało, niedorzeczny pomysł założenia wielkiego prywatnego teatru dramatycznego.
Atmosfera Warszawy nie sprzyjała temu przedsięwzięciu - teatry rządowe i filharmonia przynosiły straty i nikt nie wierzył, że ambitny teatr prywatny jest w stanie utrzymać się własnymi siłami. Powątpiewano też w zdolności organizacyjne młokosa "Schiffmanka". A jednak prace przygotowawcze i organizacyjne trwały jedynie dwa lata, zaś sam gmach postawiono i wyposażono w niecały rok, przy jednocześnie prowadzonych próbach do inauguracyjnej premiery. Wcześniej razem z architektem Czesławem Przybylskim Szyfman odbył podróż po Europie, aby przyjrzeć się nowoczesnym budynkom teatralnym.
Teatr Polski otwarto 29 stycznia 1913 roku "Irydionem" Zygmunta Krasińskiego. Arnold Szyfman nie składał wówczas programowych deklaracji. Podkreślał jednak, że będzie przeciwstawiał się polityce teatrów rządowych, zmusi je do rywalizacji artystycznej, obudzi ambicje i potrzebę rzetelnej zespołowej pracy, ożywi repertuar i odnowi zainteresowanie wielkim dramatem klasycznym.
Niełatwo było przełamać zwyczaje angażujących się do teatru pracowników, podobnie jak i przyzwyczajenia warszawskiej publiczności. Mimo to Teatr Polski zyskał wkrótce rangę pierwszej sceny w kraju.
Architekt Przybylski wykonał w ciągu ośmiu miesięcy pełną dokumentację i wszystkie detale wnętrz. Był to egzamin najwyższej miary. (…) 10 kwietnia 1912 r. nastąpiło uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego, w obecności kilkuset ludzi, którzy z umiłowaniem i największą wiarą, a może i z odrobiną szlachetnego snobizmu dali pieniądze na budowę teatru i byli dumni, że powstaje gmach, który miał w przyszłości odegrać dominującą rolę w życiu kulturalnym Polski.
ARNOLD SZYFMAN
Szyfman przywiązywał wielką wagę do kształtu artystycznego i niepowtarzalnego stylu przedstawień. W Teatrze Polskim powstała pierwsza profesjonalna pracownia scenograficzna pod kierownictwem malarzy - Karola Frycza i Wincentego Drabika. Do zespołu pozyskano najznakomitszych aktorów, ściąganych przez Szyfmana z całej Polski, m.in.: Sewerynę Broniszównę, Marię Dulębę, Marię Przybyłko-Potocką, Irenę Solską, Stanisławę Wysocką, Stefana Jaracza, Kazimierza Junoszę-Stępowskiego, Jerzego Leszczyńskiego, Juliusza Osterwę, Aleksandra Węgierkę, Józefa Węgrzyna czy Aleksandra Zelwerowicza. Z młodego przedwojennego pokolenia w pamięci widzów zapisali się m.in.: Nina Andrycz, Elżbieta Barszczewska, Irena Eichlerówna, Zofia Małynicz, Maria Modzelewska, Janina Romanówna, Jan Kreczmar, Józef Kondrat, Jan Kurnakowicz, Jacek Woszczerowicz czy Marian Wyrzykowski.
W okresie pierwszej wojny światowej jako poddany austriacki Arnold Szyfman został deportowany w głąb Rosji (październik 1914). Przebywał najpierw w Kijowie, a potem w Moskwie, gdzie często odwiedzał teatry, przede wszystkim Moskiewski Teatr Artystyczny. Spotykał się z Konstantym Stanisławskim. W 1916 roku zorganizował w Moskwie Teatr Polski. Wyreżyserował tam "Zemstę" Aleksandra Fredry, "Fantazego" i "Lillę Wenedę" Juliusza Słowackiego. Teatr działał jednak tylko przez rok. Później Szyfman współpracował z moskiewską wytwórnią filmową Biofilm i z Moskiewskim Teatrem Dramatycznym. Podczas jego nieobecności w Warszawie kierownikiem literackim zrzeszenia Teatru Polskiego był Bolesław Gorczyński (1915-1916), jednosezonową dyrekcję sprawował LUDWIK SOLSKI (1917-1918). Mimo ograniczeń ze strony władz rosyjskich, a następnie zajęcia Warszawy przez wojska niemieckie, braku wystarczających funduszy na gaże, co doprowadziło do odejścia kilku etatowych artystów, teatr nadal funkcjonował, grając sztuki reżyserowane przez współpracowników Szyfmana. On sam w sierpniu 1918 roku wrócił do Warszawy i na powrót objął dyrekcję Teatru Polskiego, przy którym otworzył także drugą scenę - Teatr Mały (1918-1939).
To, co się działo w teatrze i na scenie Teatru Polskiego w ostatnich dniach przed otwarciem jest nie do opisania. Teoretycznie przerywali technicy pracę, gdy zaczynały się próby, a w praktyce instalowano na widowni krzesła, zmieniano tabliczki z numerkami niewłaściwie rozmieszczonymi, kończono montowanie ostatnich, brakujących lub źle uregulowanych grzejników, które syczały, a niespodziewanie, od czasu do czasu zaczęły gwizdać świdry na nieukończonej sznurowni nad sceną i hałasować maszyny w stolarni. (...) W ciągu ostatnich trzech dni przed otwarciem wszyscy upadali z sił, lecz pracowali prawie bez odpoczynku. Niektóre próby trwały do szóstej nad ranem, a nowe zaczynały się o dziesiątej lub jedenastej. (...)
ARNOLD SZYFMAN
Teatr Polski w miarę możliwości starał się rozszerzać działalność społeczno-kulturalną. Ambicją Szyfmana było nie tylko stworzyć nowy teatr, ale i "ukształtować" nową publiczność. Teatr Polski wydawał programy do spektakli, ale też periodyki poświęcone zagadnieniom sztuki scenicznej i literatury dramatycznej. Przed spektaklami odbywały się odczyty prezentujące rozwój polskiej i europejskiej myśli teatralnej. Zgodnie z założeniami Szyfmana na scenie Polskiego wystawiano najważniejsze dramaty klasyki polskiej i obcej, a także najciekawsze pozycje współczesne. Szczególnym kultem darzono Szekspira i Shawa. Tu rozpoczynali swą pracę i dojrzewali wybitni inscenizatorzy i reżyserzy, jak Leon Schiller, Aleksander Węgierko, Edmund Wierciński, Karol Borowicz oraz Aleksander Zelwerowicz.
Przez dwie dekady Teatr Polski, wraz z Teatrem Małym, był prywatnym przedsiębiorstwem teatralnym. Ponad dwadzieścia pięć lat dyrektorem Teatru był jego założyciel ARNOLD SZYFMAN (z wyjątkiem lat wojennych 1915-1918). Od 1 października 1933 przedsiębiorstwo teatralne Teatr Polski przejął nowopowstały państwowy koncern pod nazwą Towarzystwo Krzewienia Kultury Teatralnej (TKKT), na którego czele stanął Arnold Szyfman. Przy doborze repertuaru artysta kierował się ambicjami, ale też intuicją, dobrze poznał zainteresowania publiczności, czuł "puls chwili bieżącej", zgłębiał również tajemnice powodzenia sztuk teatralnych. Nie pozwolił zepchnąć swoich scen jedynie do roli przedsiębiorstwa dochodowego, ale nieustannie stawiał im cele artystyczne i wychowawcze.
Wrzesień 1939 roku zastał pracowników teatru gotowych do obrony gmachu. Szyfman nie usłuchał apelu o opuszczenie Warszawy i wraz z obsługą pełnił całodobowe dyżury. Budynki otaczające teatr paliły się i waliły się jeden po drugim, spłonął magazyn dekoracji, stojący naprzeciwko teatru, ale budynek Teatru Polskiego nadal stał dzięki nieustannemu dozorowi. Najdłużej trwała walka o opanowanie, trwającego jedenaście dni, pożaru budynku PZU, który przylegał bezpośrednio do kieszeni sceny. Na szczęście, pożar nie przeniósł się w głąb gmachu teatru. Mimo heroicznej walki z ogniem, nie udało się uchronić teatru przed skutkami bombardowań - w budynku nie było szyb, sztukaterie w korytarzach i foyer pospadały, popękały kryształowe lustra, dach był poważnie uszkodzony, przed teatrem piętrzyło się gruzowisko tarasujące ulicę Karasia. Na szczęście nikt z obrońców teatru nie zginął.
Pierwsze miesiące okupacji Szyfman poświęcił dźwiganiu teatru ze zniszczeń. Pisał prośby do urzędującego jeszcze prezydenta Starzyńskiego o dotacje na remont oraz jednorazowe zasiłki dla pracowników. Sobie znanymi sposobami zdobywał materiały budowlane. Chciał ratować gamach, oraz na nowo dać zatrudnienie pracownikom. Wobec niemożności grania zaplanował otwarcie spółdzielni świadczącej usługi rzemieślnicze dla ludności Warszawy - dał tym samym szansę zarobkowania teatralnym szewcom, stolarzom, krawcom. Aktorom zaproponował otwarcie bufetu i stoisk z rękodziełem w zniszczonym foyer. Mimo trudności, powoli realizowanego remontu i ostrej zimy, która zniweczyła część wykonanych już prac w połowie 1940 roku prace renowacyjne były na tyle zaawansowane, że teatr mógł wznowić działalność artystyczną. Niestety w czerwcu 1940 roku gmach został przejęty przez hitlerowskie Biuro Propagandy przy gubernatorze dystryktu warszawskiego. Po kilkutygodniowym remoncie, 6 października 1940 roku otwarto uroczyście Theater der Stadt Warschau, bojkotowany przez większość polskich artystów i widzów.
W czasie Powstania Warszawskiego teatr zawiesił działalność. Gmach został "odbity" z rąk okupanta, a wzdłuż ulicy Karasia powstała linia powstańczej obrony - barykadę zbudowano z dekoracji i mebli teatralnych.
Odbudowany po zniszczeniach wojennych Teatr Polski wznowił działalność 17 stycznia 1946 roku "Lillą Wenedą" Juliusza Słowackiego w reż. Juliusza Osterwy. W 1949 otwarto przy ulicy Foksal Scenę Kameralną. Dyrektorem pierwszego upaństwowionego teatru został Arnold Szyfman. Początkowe miesiące urzędowania poświęcił na rewindykację cennego mienia teatralnego, które przez niemieckich zarządców teatru zostało rozdysponowane między instytucje i osoby prywatne głównie w Warszawie i Krakowie. Do Polskiego wróciła część mebli, kostiumów, instrumenty muzyczne, zbiory biblioteczne. Wkrótce, staraniem Szyfmana, do teatru powrócili także znakomici teatralni rzemieślnicy i plejada gwiazd. Od stycznia 1946 roku do maja 1949 Teatr Polski dał 17 premier, głównie klasykę polską i światową.
Niebawem, w 1949 r. z polecenia władz komunistycznych Szyfman został odsunięty ze stanowiska dyrektora. Na jeden sezon 1949/1950 "dyrektorem przedsiębiorstwa" został STEFAN MARTYKA, kierownictwo artystyczne objął LEON SCHILLER. Trwający od dawna konflikt dwóch dyrektorów – odchodzącego i obecnego - nie przynosił scenie pożytku. Nasiliły się protesty aktorów. Batalia o Teatr Polski była tylko słabym echem napięć w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym powojennej Polski. Rodziła się nowa linia ideologiczna. Teatr Polski stał się miejscem odczytów, "akademii ku czci", koncertów okolicznościowych. W ciągu roku gościł 21 widowisk w ramach Festiwalu Sztuk Radzieckich. Z afisza zniknęły premiery Szyfmanowskie. W repertuarze Teatru pojawiły się natomiast głównie sztuki współczesne.
Wszyscy wiemy, że na to, żeby był dobry teatr, potrzebny jest dobry zespół i dobry repertuar. To są te dwa kamienie węgielne. Potrzebna jest jeszcze odpowiednia atmosfera w teatrze i wtedy dopiero można mówić o jakimś właściwym ukształtowaniu się oblicza teatru.
BRONISŁAW DĄBROWSKI, Referat na posiedzeniu Rady Kultury i Sztuki
30 I 1953 rok
15 września 1950 roku decyzją Ministra Kultury i Sztuki dyrektorem Teatru Polskiego został BRONISŁAW DĄBROWSKI. Nowa dyrekcja uznała pracę Schillera za zakończoną i reżyser wkrótce otrzymał wymówienie. Bronisław Dąbrowski rozpoczął reformę Teatru Polskiego od "rekonstrukcji" zespołu, który uznał za "przypadkowy dobór wybitnych wprawdzie aktorów, którzy nie tworzą jednak przemyślanego i świadomie skonstruowanego zespołu". Prasa wytykała nowemu dyrektorowi nietrafne decyzje obsadowe i marnowanie potencjału aktorskiego. Atmosfera wśród pracowników była zła. Do repertuaru wraca klasyka polska w myśl zasady "ukazywania postępowej myśli politycznej i społecznej od Niemcewicza do Żeromskiego". Nie znajduje ona jednak uznania ani u krytyków, ani u widzów. Pojawia się też kilka sztuk radzieckich. Partia uznaje dyrekcję Dąbrowskiego za porażkę.
W styczniu 1955 roku na swą czwartą i ostatnią dyrekcję powraca Szyfman, który, jak uznano, "przeszedł pozytywną drogę ideowego rozwoju". Wraz z powiewami odwilży wrócił na scenę Polskiego dramat romantyczny, odsłoniła się żelazna kurtyna dla dramatopisarzy zachodnich. Szyfman reorganizuje zespół, do którego dołączają m.in. Tadeusz Fijewski, Ignacy Gogolewski, Władysław Hańcza, Stanisław Jasiukiewicz i Czesław Wołłejko. Reżyserują: Aleksander Bardini, Adam Hanuszkiewicz, Bohdan Korzeniewski, Edmund Wierciński. Do grona współpracujących scenografów należą: Otto Axer, Karol Frycz, Teresa Roszkowska, czy Zenobiusz Strzelecki. W roku Mickiewiczowskim, kiedy znowu wolno było wprowadzać na sceny repertuar romantyczny, Teatr Polski wystawia, długo oczekiwane, "Dziady" w reżyserii Bardiniego (26 XI 1955). Konrada grali na zmianę Jasiukiewicz i Gogolewski.
W czerwcu 1957 roku Szyfman pożegnał się z Teatrem Polskim uzyskując tytuł dyrektora honorowego, a kierownictwo na siedem lat przejął STANISŁAW WITOLD BALICKI (1957-1964). Zespół aktorski w pierwszym sezonie nowej dyrekcji liczył 96. artystów. Repertuar zdominowały utwory klasyczne obce i polskie (Szekspir, Molier, Słowacki, Fredro, Zapolska), rozbudowane inscenizacje, monumentalne dekoracje Otto Axera, Andrzeja Stopki, Krystyny Zachwatowicz. Reżyserowali m.in. Kazimierz Dejmek, Zygmunt Hübner, Bohdan Korzeniewski, Maria Wiercińska. Do niewątpliwych zasług Balickiego trzeba też zaliczyć niezwykle starannie opracowywane tzw. "Listy Teatru Polskiego" towarzyszące każdej premierze. Bogato ilustrowane zeszyty-programy mieściły szkice historyków literatury, krytyków teatru, czy pisarzy. W 1963 roku Balicki zaangażował jako reżyserów Krystynę Skuszankę i Jerzego Krasowskiego - głośnych wtedy twórców Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Wyreżyserowali m.in. "Sen srebrny Salomei", "Braci Karamazow" oraz "Dziady". Współpraca jednak układała się konfliktowo i przyczyniła się poniekąd do odejścia dyrektora.
Dwaj następcy Balickiego przewodzili Teatrowi Polskiemu po dwa sezony. JERZY JASIEŃSKI (1964-1966) oraz JERZY KRECZMAR (1966-1968) utrzymywali klasyczny charakter repertuaru. Krytycy żałowali jednak, że Teatrowi Polskiemu zabrakło w tym okresie wyraźnego programu artystycznego, przemyślanego repertuaru i wybitnych reżyserów. Ważnymi wydarzeniami w tym czasie okazały się gościnne występy Piccolo Teatro di Milano z "Awanturą w Chioggi" Goldoniego w reż. Giorgio Strehlera (kwiecień 1966) oraz Comédie Française ze "Szkołą mężów" Moliera, "Igraszkami trafu i miłości" Marivaux i "Elektrą" Giraudoux (maj 1966). W roku 1968 dyrekcję Teatru przejęli ANDRZEJ KRASICKI jako dyrektor naczelny i AUGUST KOWALCZYK jako kierownik artystyczny. Powstał nieoczekiwanie najbardziej stabilny, trzynastosezonowy tandem kierowniczy w powojennej historii Teatru Polskiego. Recenzenci zauważali wagę repertuaru granego w tym czasie - na scenie pojawiły się bowiem sztuki Bogusławskiego, Słowackiego, Fredry, Wyspiańskiego, Szekspira, Moliera, Czechowa. Wystawiano znane tytuły klasyki polskiej i obcej, bogate inscenizacyjnie, od czasu do czasu z błyskotliwymi rolami, aczkolwiek widowiska te cechowała poprawność i niedomagania artystyczne. Wielkie pozycje repertuaru rzadko stawały się wydarzeniami. Zarzucano dyrekcji zły dobór reżyserów i artystyczną stagnację. W doborze współpracowników zaznaczył się pewien tradycjonalizm. Najbardziej wiernymi reżyserami byli Krystyna Meissner, Jerzy Rakowiecki i Jan Bratkowski. Zespół artystyczny liczył na początku tej dyrekcji około 105. osób.
Z początkiem sezonu 1981 dyrekcję i kierownictwo artystyczne objął KAZIMIERZ DEJMEK, z którym środowisko teatralne wiązało wielkie nadzieje. Wraz z nowym dyrektorem do teatru napłynęły nowe siły aktorskie: Barbara Rachwalska, Anna Seniuk, Bogdan Baer, Mariusz Dmochowski, Jan Englert, Tadeusz Łomnicki, Zdzisław Mrożewski, Lech Ordon, Andrzej Szczepkowski, Stanisław Zaczyk, nieco później dołączyli Halina Łabonarska, Gustaw Holoubek i Andrzej Łapicki. Przełom polityczny roku 1981, przemiany solidarnościowe w całym kraju, strajki i pierwsze wygrane procesy przeciwko cenzurze, umożliwiły wystawienie sztuk Mrożka, Iredyńskiego, Hłaski. Dotychczasowy kanon klasyki polskiej wzbogaciły utwory staropolskie w opracowaniu i reżyserii dyrektora, m.in.: "Uciechy staropolskie", "Gra o Narodzeniu i Męce", "Żywot Jozepha". W repertuarze dominowały również dramaty romantyczne: "Fantazy", "Kordian", "Zemsta", "Pan Jowialski", "Śluby Panieńskie" oraz sztuki Wyspiańskiego: "Wesele" i "Wyzwolenie". Dejmek bez wątpienia wydobył Teatr Polski z marazmu. Zorganizował go niejako od podstaw reformując strukturę, wprowadzając etykę pracy i wyznaczając nową linię artystyczną. Jak pisano, za jego dyrekcji Teatr wrócił do dobrej Szyfmanowskiej sławy, często poziomem i wagą przedstawień pretendując do roli Teatru Narodowego.
W 1993 roku Kazimierz Dejmek objął stanowisko Ministra Kultury i Sztuki. 1 kwietnia 1995 roku dyrektorem naczelnym teatru mianowano JERZEGO ZALESKIEGO (do 2009), który był pracownikiem Teatru od 1958 roku. W 1996 ANDRZEJ ŁAPICKI został dyrektorem artystycznym (do 1998). Za jego dyrekcji Teatr Polski został okrzyknięty "domem Fredry". Wydarzeniami stały się wyreżyserowane przez dyrektora spektakle "Dożywocia" z Wojciechem Pszoniakiem w roli Łatki i Ignacym Gogolewskim jako Twardoszem oraz "Zemsty" z Olbrychskim, Gogolewskim i Michnikowskim w rolach głównych. Za dyrekcji Andrzeja Łapickiego w repertuarze pojawiła się również tzw. "mała polska klasyka": "Polityka" Perzyńskiego, "Żabusia" Zapolskiej, czy "Turoń" Żeromskiego”. Publiczność bardzo dobrze przyjęła "Kram z piosenkami" i "Pastorałkę" Schillera.
7 XI 2009 roku dzięki staraniom dyrektora Jerzego Zaleskiego otwarty został budynek wybudowanej w latach 2004-2009 Sceny Kameralnej. Nowy gmach stanął na tyłach głównego budynku Teatru Polskiego, z osobnym wejściem od strony ulicy Sewerynów. Znalazły się tam również sale prób dla dużej i małej sceny, wygłuszona sala prób muzycznych, magazyny dekoracji i kostiumów, archiwum artystyczne i pomieszczenia dla części pracowni.
Od stycznia 2011 roku dyrektorem Naczelnym Teatru Polskiego jest ANDRZEJ SEWERYN, dyrektorem ds. administracyjno-ekonomicznych jest MAREK SZYJKO, dyrekcję artystyczną, w latach 2010-2016 sprawował JAROSŁAW GAJEWSKI. Od września 2017 roku dyrektorem artystycznym Teatru jest JANUSZ MAJCHEREK. Od stycznia 2023 dyrektorką ds. produkcji, edukacji i marketingu jest ANNA SKURATOWICZ. Tworząc linię repertuarową Teatru dyrekcja stawia na ambitną klasykę w opracowaniu najlepszych światowej sławy reżyserów, m.in.: Jacquesa Lassalle’a („Szkoła żon”, „Król Lear”), Ivana Alexandre’a („Cyd”), Dana Jemmetta („Wieczór Trzech Króli”, „Burza”, „Szkoda, że jest nierządnicą”). Równie ważne są wystawienia polskiego dramatu: „Irydion” Krasińskiego w reż. Andrzeja Seweryna, „Wesele” i „Zemsta” w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, „Dożywocie” w reż. Filipa Bajona, „Mazepa” Słowackiego w reż. Piotra Tomaszuka, czy „Polacy” na podstawie tekstów Wyszyńskiego i Gombrowicza w reż. Gabriela Gietzky’ego. Szczególną cechą planów artystycznych Teatru są kontakty i współpraca z artystami zza wschodniej granicy: Lembitem Petersonem („Zwiastowanie”), Nikołajem Chalezinem i Natalią Kaladą („Czas kobiet”), Vladem Troickim („Ukraiński dekameron”) oraz tematyka społeczna Wschodu podjęta choćby w spektaklu „Niepokorni.ru” w reż. Michała Sieczkowskiego.
W Teatrze odbywają się ponadto stałe cykle: Salony poezji, Listy w Polskim, Teatr Polski Dzieciom, Goście Teatru Polskiego oraz przeglądy i festiwale teatralne. Premierom towarzyszą Fora dyskusyjne i spotkania z zaproszonymi gośćmi. Budynek Dużej Sceny wraz z garderobami i zapleczem przechodzi etapami gruntowne remonty, pozwalające na zachowanie pięknego, stuletniego wnętrza teatru.
29 stycznia 2013 roku, podczas jubileuszu 100-lecia, Teatr Polski w Warszawie przyjął oficjalnie imię swego założyciela Arnolda Szyfmana. W czasie stuletniej działalności Teatr Polski wystawił na swoich scenach 975 premier, z czego 606 na scenie przy ulicy Karasia.
29 stycznia 2017 roku Scenie Kameralnej Teatru Polskiego nadano imię Sławomira Mrożka.
Teatr Polski w Warszawie znajduje się w wyjątkowym gronie 10 teatrów na Trasie Bałtyckiej Europejskiego Szlaku Teatrów Historycznych łączącego Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię. Szlak obejmuje historyczne budynki teatralne, wzniesione ponad 100 lat temu.
Celem międzynarodowego projektu realizowanego w latach 2012–2017 przy współudziale 16 instytucji kultury z 12 krajów jest zaproponowanie alternatywnego sposobu zwiedzania Europy. Budynki teatralne Europejskiego Szlaku Teatrów Historycznych to nie tylko doskonałe przykłady architektury różnych epok, ale niejednokrotnie miejsca, które były świadkami ważnych wydarzeń historycznych.
Projekt realizowany jest przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej.
ZWIEDZANIE TEATRU:
W sprawie zwiedzania Teatru Polskiego prosimy o kontakt z Biurem Obsługi Widzów: poniedziałek – piątek, 9.00-17.00, tel.: 22 505 92 20, rezerwacje@teatrpolski.waw.pl. Więcej informacji na podstronie: Zwiedzanie zabytkowego gmachu Teatru Polskiego.