Repertuar
Dostępność

Aleksander Fredro

Śluby panieńskie

reż. Dan Jemmett

Najważniejsze informacje na temat spektaklu

Premiera:
29.01.2025
Czas trwania:
2 godz. 25 min.
Liczba przerw:
bez przerw

Materiały edukacyjne dla grup szkolnych

Opis

Dan Jemmett – reżyser mistrzowskich inscenizacji „Burzy” i „Wieczoru Trzech Króli” Williama Szekspira oraz „Szkoda, że jest nierządnicą” Johna Forda – wraca do Teatru Polskiego!

Jego inscenizacja „Ślubów panieńskich” przeniesie nas w lata siedemdziesiąte, na londyńskie przedmieścia. Historia emancypacji pokazuje, że rozterki panien z polskiego dworu były udziałem kobiet, jeszcze przez wiele kolejnych dziesięcioleci, nie tylko w Polsce.

Dwie młode dziewczyny – Klara i Aniela – ślubują, że nigdy nie wyjdą za mąż, a jednak w wyniku serii intryg i podstępów, historia ich buntu kończy się podwójnymi zaręczynami.

W spektaklu wykorzystano cytaty ze „Sztuki obłapiania” Aleksandra Fredry, fragment „Ślubów panieńskich” Aleksandra Fredry w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego, zrealizowanych w 1972 roku dla Teatru Telewizji, fragment serialu animowanego „Pamiętnik Florki” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, zrealizowanego przez Studio Filmowe Anima-Pol oraz piosenki:
„Klaro, Klaro” – słowa i muzyka Mateusz Boruszczak, wykonanie Wojciech Siwek;
„Zapał” – słowa Aleksander Fredro, muzyka Mateusz Boruszczak, wykonanie Hanna Skarga;
„Niechaj tylko na chwilę” – słowa Aleksander Fredro, muzyka Mateusz Boruszczak, wykonanie Wojciech Siwek;
„Weź nie panikuj” – słowa Justyna Kowalska, muzyka Mateusz Boruszczak, wykonanie Modest Ruciński.

Twórcy

Autor:
Aleksander Fredro
Reżyseria:
Dan Jemmett
Scenografia:
Dick Bird
Kostiumy:
Sylvie Martin-Hyszka
Światło:
Damian Pawella
Muzyka:
Mateusz Boruszczak
Asystent reżysera / Inspicjent:
Mateusz Karoń
Asystent reżysera:
Michał Świechowski
Suflerka:
Iwona Mierzwa
Producentka wykonawcza:
Justyna Kowalska
Tłumacz reżysera:
Krzysztof Umiński
Tłumaczka scenografa:
Natalia Mętrak-Ruda
Tłumacz kostiumografki:
Emmanuel Levy

Obsada

Multimedia

Recenzje

  • „Śluby po brytyjsku”


    Czwórka głównych bohaterów dała z siebie niemal wszystko. Maksymilian Rogacki kojarzony z postaciami elegancko pozapinanymi (no, może poza „Koziołkiem Matołkiem”) w tym spektaklu zaskakuje luzacką swobodą, bliskim kontaktem z widownią, z łobuzerskim uśmiechem podbijający serce Aliny, która w wykonaniu Hanny Skargi przemienia się z nieustępliwej feministki w marzycielkę. Klara Katarzyny Lis z zaprzysiężonej przeciwniczki płci męskiej, pokonana sztuczkami Gustawa i Albina staje się potulną narzeczoną, a świeży nabytek Teatru Polskiego, Wojciech Siwek jako Albin wyrzeka się płaczliwego nadskakiwania ukochanej i resztkami sił trzyma fason nieczułego a zdradliwego kochanka. Jest jeszcze energiczna pani Dobrójska Ewy Makomaskiej, w której pod maską damy z manierami płoną namiętności i służący Jan Antoniego Ostroucha zaczytujący się w „świńskich” wierszykach pana Fredry z wypiekami na twarzy. Słowem, doskonała zabawa która rozkręca się w miarę trwania przedstawienia, aby pod koniec eksplodować kaskadami humoru. Taka konwencja to dla aktorów pewne wyzwanie – muszą się mieć na baczności, aby nie ulec pokusie bycia zbyt śmiesznymi. Ale trzymają się dzielnie.

    Tomasz Miłkowski

    Sekcja polska Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych

    12.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Uwspółcześnienie pozorne”


    Scenę zdecydowanie zdominował Gustaw, czyli Maksymilian Rogacki, przewodniczący związku zawodowego aktorów, człowiek przeszło 40-letni, ale o nienagannie młodzieńczym wyglądzie. Jego temperament narzucał wątlutkiej fabule tempo od pierwszej minuty. On naprawdę był zabawny od samego początku aż po finał. I to zabawny w dobrym stylu (...). Ale pochwalić wypada także młode aktorki: Katarzynę Lis – Klarę i Hannę Skargę – Anielę demonstrujące zabawnie skontrastowane charaktery. Wojciech Siwek był przynajmniej poprawny jako Albin, ba śpiewał nawet dopisane przez Mateusza Boruszczaka piosenki. W poprzednich wersjach ten bohater też trochę ginął w cieniu Gucia. Sławomir Grzymkowski w roli dawnego dandysa, a dziś moralizatora Radosta i Ewa Makomaska jako próbująca skrywać swój wigor Dobrójska, dopełniali obrazu.

    Piotr Zaremba

    Polska Times

    06.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Fredro pierwszej świeżości”


    Reżyseria Jemmetta jest wspaniała. To naprawdę imponujące, jak precyzyjnie ułożone i dopasowane do realiów lat siedemdziesiątych XX wieku jest wszystko to, co dzieje się na scenie. (...) świetne są także różne drobne pomysły: manekin, grill, piłka nożna, kosiarka czy wreszcie inteligentnie wykorzystana obrotówka, która nie tylko ożywa całą tę opowieść, ale też bardzo ją dynamizuje. I choć wiele rozwiązań reżyserskich ociera się o farsę, twórcy trzymają fason, nie schodząc poniżej pewnego poziomu, zarówno w kwestii estetyki, jak i wykonania. Jemmett znany jest również z poczucia humoru, które jest mocno inspirowane stylistyką Monty Pythona, i rzeczywiście wiele rozwiązań taki ma właśnie rodowód, w pamięci widzów zaś na pewno pozostaną różne smaczki, jak na przykład kino pod chmurką, w czasie którego bohaterowie oglądają… „Śluby panieńskie” Bohdana Korzeniowskiego z Andrzejem Sewerynem w roli Gustawa. Zna widać stosunki feudalne we fredrowskiej tradycji angielsko-francuski reżyser. Chwała mu za to!

    Tomasz Domagała

    Blog domagalasiekultury

    05.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Ciekawe i nader świeże spojrzenie...”


    Ciekawe i nader świeże spojrzenie z zewnątrz na rodzimą klasykę. Brytyjski reżyser przenosi komedię Fredry do mocno alternatywnej wersji polskiej prowincji z lat 70-tych, budując na scenie świat bardzo spójny i kolorowy, nie pozbawiony jednakże anachronizmów. Tym samym pokazuje, że tekst polskiego mistrza komedii jest ciekawym prototypem dzisiejszej farsy. Jak na ten gatunek przystało, obsada jest tu pełna energii i bardzo precyzyjna na poziomie rytmów.

    Przemek Gulda

    Instagram/guldapoleca

    05.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Z konsumpcją w tle”


    Dan Jemmett inteligentnie zabawił się formą wpisując sitcomowe akcenty w „Śluby panieńskie”, a zarazem czyniąc to z pełnym poszanowaniem dla oryginału. Reżyser szuka komediowych warstw w okrutnej zakulisowej wojnie płci, zestawia odwagę obyczajową wersów Fredry z rewolucją seksualną i proponuje nam nową, świeżą interpretację polskiej klasyki. Aktorzy wspaniale wpisali się w tę konwencję - wypełniają „ekranową” pustkę oglądając telewizję czy spożywając posiłki, wygłaszają kwestie między kęsami lub sącząc smoothie, z przesadną emfazą wyrażają emocje, uciekają się z rzadka do humorystycznych współczesnych wtrętów (...). Ze wszech miar warto.

    Marek Zajdler

    NaszTeatr

    04.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Śluby panieńskie”


    Głównym bohaterem tego ślicznego spektaklu jest Fredro i fraza, która spodeń ręki wyszła. Aktorzy gadają Fredrą tak, jakby w kołyskach zamiast gryzakami i pluszakami - Dziełami Zebranemi Fredry się zajmowali, ta umiejętność nazywa się warsztatem. A reżyser swoim aktorom pozwala nie tylko cudownie się tą zwiewniuchną poezją bawić, frywolnie z Fredry wychodzić i doń wracać (proszę się nie lękać, wycieczki to nieliczne a zupełnie pocieszne!), ale i z granych przezeń bohaterów z ogromną czułością czasem sobie dyskretnie podworować… Oglądamy fantastycznie wymyślone, rewelacyjnie zagrane, pełne radości życia i zabawy teatrem (wspaniała scena oglądania… Ślubów Panieńskich) przedstawienie, w sumie - o tym, że jesteśmy tacy sami jak oni, przed wiekami żyjący, a różnią nas tylko kostiumy aktualną modą wymuszone, a pod nimi – są w nas te same, co i nimi targały wtedy - emocje, pasje i pragnienia. Koniecznie.

    Rafał Turowski

    Blog rafalturow.ski

    02.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Gorąco polecam”


    Aktorstwo w tym przedstawieniu jest urocze i pełne wdzięku. Nie przekracza granic flirtu. Aktorzy świadomie grają z leciutką manierą serialową – jedzą na scenie, piją koktajle, które przyrządzają na oczach widzów itp. Ale to ani trochę nie razi, wręcz przeciwnie, pasuje do przyjętej konwencji jak ulał. Scenografia i kostiumy, zaprojektowane przez rodaków Jemmetta (Dicka Birda i Sylvie Martin-Hyszka) są 1:1 wzięte z lat siedemdziesiątych. Meble, ubrania, a przede wszystkich spodnie dzwony nie pozostawiają cienia wątpliwości. Na scenie jest jasno i kolorowo. Dekoracje ukazują dwa miejsca: przed domem z czerwonej cegły, charakterystycznym dla architektury podlondyńskiej i przytulnie urządzone wnętrze tego domu. Wszyscy aktorzy z siedmioosobowej obsady zapadają w pamięć, nie wyłączając epizodycznej w oryginale roli Jana. W tym przedstawieniu, czego nie ma w oryginale, Jan podczytuje Sztukę obłapiania Aleksandra Fredry. Jak łatwo się domyśleć, ze sceny padają pikantne cytaty. Usłyszymy też specjalnie skomponowane do tego przedstawienia piosenki. Muzykę do nich napisał Mateusz Boruszczak. Gorąco polecam „Śluby panieńskie" w Teatrze Polskim w Warszawie.

    Alina Ert-Eberdt

    Segregator Aliny

    02.02.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
  • „Przeniesienie fredrowskiej intrygi...”


    Przeniesienie fredrowskiej intrygi w realia lat 70. wydaje się ryzykownym przedsięwzięciem, jednak pomysł Dana Jemmetta sprawdza się znakomicie. Akcja rozgrywa się w typowym angielskim domu – przestronny salon z kanapą ustawioną w centrum, otwarta kuchnia i ogród z grillem. Bohaterowie zamiast w kontuszach paradują w rozszerzanych spodniach i kolorowych koszulach. Ich ekspresyjna gra – szerokie gesty, wyolbrzymione emocje, wyrazista mimika sprawiają, że spektakl nabiera sitkomowego sznytu. (...) W centrum tej brawurowej interpretacji pozostaje wszak to, co u Fredry najważniejsze – miłość. Można ją odrzucać, negować, próbować przed nią uciec, ale nigdy całkowicie się jej wyrzec. Stanowi bowiem siłę napędową ludzkiej egzystencji.

    Marta Żelazowska

    Instagram/zelazowska_o_teatrze

    30.01.2025

    Przejdź do pełnej recenzji
1/1

    Ceny biletów

    Duża Scena

    I STREFA
    Normalny 115 zł
    Ulgowy 90 zł
    II STREFA
    Normalny 95 zł
    Ulgowy 70 zł
    III STREFA
    Normalny 75 zł
    Ulgowy 50 zł
    LOŻA PREZYDENCKA
    Normalny 115 zł
    Ulgowy 90 zł

    Dodatkowe informacje

    - Wejściówki w cenie 20 zł sprzedawane są w kasie Teatru na 30 minut przed spektaklem.
    - Bilety ulgowe przysługują: uczniom, emerytom, rencistom, osobom z niepełnosprawnością oraz odznaczonym „Zasłużony dla Kultury Polskiej" za okazaniem legitymacji.
    - Ceny biletów w sprzedaży online zawierają opłatę manipulacyjną.

    Aby dowiedzieć się więcej na temat zniżek i ofert promocyjnych przejdź do podstrony „Informacje o biletach” lub „Oferty specjalne”.

    Może Cię również zainteresować


    1/1