Premiera: 29.09.2015, czas trwania: 2 godz. 20 min.(1 przerwa) Duża Scena
Autor: | Jonathan Swift |
Adaptacja: | Jarosław Kilian |
Reżyseria: | Jarosław Kilian |
Scenografia: | Julia Skrzynecka |
Muzyka: | Grzegorz Turnau |
Choreografia: | Iwona Runowska |
Światło: | Piotr Niemyjski |
Zdjęcie filmowe: | Piotr Niemyjski |
Animacje: | Andrzej Jobczyk |
Dekoracje dźwiękowe: | Andrzej Brzoska |
Efekty kinektowe: | Platige Image |
Asystent scenografa: | Diana Szawłowska |
Asystent reżysera: | Pranay Pawlicki |
Inspicjent: | Philippe Chauvin |
Inspicjent: | Katarzyna Bocianiak |
Lemuel Guliwer: | Maksymilian Rogacki |
Hrabina, Dama dworu, Chłopka: | Marta Alaborska |
Wielki Sędzia Balmuff, Filozof I, Marynarz: | Hanna Skarga |
Cesarzowa Liliputu, Baronowa: | Marta Dąbrowska |
Irmina Liszkowska | |
Królowa Olbrzymów, Kmieciowa Brunhilda: | Ewa Makomaska |
Księżna, Dama dworu, Chłopka: | Eliza Borowska |
Cesarz Liliputu, Filozof III: | Krystian Modzelewski |
Król Olbrzymów, Wielki Podskarbi Flimnap: | Adam Biedrzycki |
Karzeł, Żołnierz Liliputu, Marynarz: | Michał Kurek |
|
|
Oberżysta, Żołnierz Liliputu, Marynarz: | Wojciech Czerwiński |
Kapitan William Prichard: | Tomasz Błasiak |
Wielki Admirał Floty Skyresh Bolgolam, Filozof II: | Krzysztof Kumor |
Liliput Tom, Kmieć, Marynarz: | Dominik Łoś |
Żołnierz Liliputu, Marynarz: | Antoni Ostrouch |
Stary Lemuel Guliwer: | Jerzy Schejbal |
Mary: | Amelia Masiak |
Wandzia Ziołecka | |
Glumdalklitch: | Weronika Wachowska |
|
|
W obsadzie najbliższych spektakli:
Cesarzowa Liliputu, Baronowa: Irmina Liszkowska
Premiera: 29.09.2015, czas trwania: 2 godz. 20 min.(1 przerwa) Duża Scena
Filozofowie mają powody mówić, iż wielkość i małość to rzecz względna. Być może, że Lillipucjanie znajdą naród daleko od siebie drobniejszy niżeli oni w porównaniu ze mną, i kto wie, czy ten ród wielkoludów nie byłby Lilliputem w porównaniu z jakimś innym, któregośmy jeszcze nie odkryli.
/Jonathan Swift "Podróże Guliwera", 1726, przekład polski Anonima z roku 1784/
"Podróże Guliwera", powieść Jonathana Swifta napisana w 1726 roku, od prawie 300 lat zachwyca, niepokoi, przeraża, śmieszy, budzi refleksje kolejnych pokoleń czytelników na całym świecie.
Książka irlandzkiego pisarza jest satyrą na ludzką naturę, kpiną z zadufania człowieka w stworzoną przez siebie cywilizację i opowieścią o naszym niedopasowaniu do otaczającego świata.
"Podróże Guliwera" są jednak przede wszystkim księgą o niepojętej i zagadkowej potrzebie podróżowania, która człowieka pcha wciąż na rozdroża, pociąga ku niebezpieczeństwom, a za jedyne wynagrodzenie trudów i ofiar ukazując jedynie zwodniczą nadzieję ujrzenia cudów nieznanych i zaspokojenie palącej ciekawości.
Odkrycie nieznanych miejsc, spotkanie nieznanych ludzi, poznanie niezwykłych zwyczajów, konfrontacja z obcymi cywilizacjami staje się konfrontacją z samym sobą, drogą do samopoznania. Z podróży wraca się zawsze trochę innym, odmienionym, mądrzejszym. Doświadczenie podróży daje siłę, która może przemieniać świat.
Zwłaszcza gdy jest to wyprawa w świat wyobraźni…
"Podróże Guliwera" to prawdziwe wyzwanie dla teatru… Jak zrobić morską burzę na scenie? Jak pokazać w teatrze Liliputy, które gadają z Guliwerem spacerując mu po nosie? Jak przedstawić olbrzymy, wobec których Guliwer jest mały jak najmniejszy palec? Jak sprawić by wielki orzeł, porwał Guliwera i wrzucił go do morza?
W podróż w fantastyczne i nieznane krainy poniosą Was pomysły reżysera Jarosława Kiliana, scenografki Julii Skrzyneckiej, mistrzów zdjęć filmowych i animacji: Piotra Niemyjskiego i Andrzeja Jobczyka, efekty przygotowane przez studio Platige Image i muzyka Grzegorza Turnaua. Przewodnikami po morzach i oceanach będą artyści Teatru Polskiego z Maksymilianem Rogackim w roli Guliwera.
Podróż i teatr łączy tajemnica. Niewiadoma, która leży u kresu morskiej wyprawy przypomina cud, jaki za każdym razem odkrywamy w teatrze. W magiczny sposób pokonujemy odległości i czas. Przedstawienie, na które zaprasza Teatr Polski, niesie więc tajemnicę podwójną. Tę ukrytą w fantastycznych podróżach Guliwera i tę schowaną za kurtyną teatru. Ten, kto raz poznał smak wędrówki i teatru może odtąd podróżować już zawsze i wszędzie - dzięki wyobraźni. Nawet nie ruszając się z miejsca.
Spektakl dla starszych dzieci i tych którzy są dziećmi podszyci…
JAROSŁAW KILIAN (ur. 1962) – reżyser teatralny i operowy, historyk sztuki, tłumacz. W swoim dorobku ma m.in. realizacje utworów Szekspira, Moliera, Słowackiego, Różewicza. Jest autorem spektakli dziecięcych, m.in. cenionych "Przygód Sindbada Żeglarza" według Leśmiana, z muzyką Grzegorza Turnaua oraz "Pinokia" Carla Collodiego. Wykłada w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza oraz w Collegium Civitas. W latach 1999-2010 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Teatru Polskiego w Warszawie.
Materiały edukacyjne dla grup szkolnych:
Klasa w Teatrze
Pomoc dla nauczycielek i nauczycieli wybierających się z uczniami do teatru. Pedagodzy dowiedzą się jak przygotować uczniów do wizyty w teatrze i jak poprowadzić rozmowę o spektaklu po powrocie do szkoły.
Kliknij i sprawdź opracowanie
Scenariusze lekcji
Zbiór materiałów dydaktycznych przygotowanych przez ekspertów w oparciu o podstawę programową i repertuar Teatru Polskiego do wykorzystania podczas lekcji.
Kliknij i sprawdź scenariusze lekcji
DUŻA SCENA | |
I STREFA | N 52 zł, U 42 zł |
II STREFA | N 45 zł, U 35 zł |
PLAN WIDOWNI (plik pdf)
- UWAGA: W rzędzie III, IV, V na balkonie II piętra widoczność jest ograniczona. Ze względu na bezpieczeństwo sprzedaż miejsc w tych rzędach dla dzieci powyżej 10 roku życia.
- Wejściówki w cenie 20 zł sprzedawane są na 30 minut przed spektaklem. Płatność za wejściówki wyłącznie gotówką.
- Bilety ulgowe (U) przysługują: uczniom, emerytom, rencistom, osobom z niepełnosprawnością oraz odznaczonym "Zasłużony dla Kultury Polskiej" za okazaniem legitymacji.
- Ceny biletów w sprzedaży on-line zawierają opłatę manipulacyjną.
- Propozycje tańszych biletów znajdą Państwo na podstronie Oferty specjalne.
Twórcy czarują widzów wspaniałą scenografią i ciekawymi rozwiązaniami scenicznymi; tak choćby w krainę liliputów i olbrzymów przenosimy się za pomocą kamery i projektorów. To pokazuje, jak magicznym miejscem jest teatr.
Świetnym pomysłem były rekwizyty Guliwera, które odnajdują lilipuci: wielka chusteczka do nosa i ogromny zegarek. To wywołało uśmiech na twarzach widzów.
Uwagę dzieci przykuły wybory ministrów w tej krainie; najlepszym ministrem jest ten, kto najdłużej będzie tańczył na linie. W krainie Olbrzymów za sprawą projektora widzowie tez czują się trochę jak liliputy. Moja córka była zachwycona tymi „czarami”.
Wyszłyśmy z teatru urzeczone tym przedstawieniem. Muzyka, scenografia i czary na scenie spowodowały, że "Podróże Guliwera" wpisujemy na listę naszych ulubionych spektakli teatralnych.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.czasdzieci.pl
Obserwowałem podczas spektaklu reakcję dzieci, którzy zachwycali się burzą na morzu czy olbrzymią filiżanką, do której o mało co nie wpada Guliwer.
Przedstawienie Jarosława Kiliana zachwyca poetyckimi obrazami, znakomitą muzyką Grzegorza Turnaua i licznymi pomysłami inscenizacyjnymi, które uruchamiają całą teatralną maszynerię z obrotówką i zapadnią na czele.
Znakomitym pomysłem są animację komputerowe, które doskonale komponują się z żywym planem oraz używanie podczas spektaklu kamer. Obraz z kamery w powiększonym albo zmniejszonym rozmiarze wyświetlany jest na wielkim ekranie z tyłu sceny. Ten inscenizacyjny zabieg pozwolił stworzyć na scenie Krainę Liliputów czy wizytę Guliwera w Brobdignag.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.life-style.info.pl
Przygody Guliwera w Krainie Liliputów i wśród olbrzymów reżyser ukazał przez zderzenie wyrazistej gry zespołu aktorskiego, szybkiej zmiany kolejnych scen i efektownych elementów scenograficznych. Najważniejsze jest tu jednak pomysłowe operowanie projekcjami wirtualnymi, co sprawiło, że widz odczuwa różnicę wzrostu między Guliwerem a liliputami i olbrzymami. Dodać do tego należy pomysł "teatru w teatrze". W drugim akcie Kilian umiejętnie nawiązał do tradycji teatru ulicznego i ogródkowego.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.idziemy.com.pl
To bardzo ładna sztuka z niesamowitymi efektami dzięki Platige Image.
Piękna i pomysłowa scenografia wykonana przez Julię Skrzynecką jest warta zobaczenia. Szczególnie moją uwagę przykuły pięknie malowane fale i precyzyjnie dopracowane miasto. Reżyser miał doskonały pomysł na pokazanie Liliputów i Olbrzymów, tak ważnych dla tej sztuki.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.miastodzieci.pl
Jestem pewien, że Jarosław Kilian, reżyserując "Podróże Guliwera" w Teatrze Polskim w Warszawie, musiał mieć niezłą frajdę. Co najważniejsze, przełożyło się to na euforię małych widzów, wśród których siedziałem.
W teatrze dla dzieci można sobie pozwolić np. na podświetlane barwnie kartonowe morskie bałwany albo spuszczenie spod sufitu wielkiego żaglowca na sztankiecie. Kilian używa pomysłowych środków. Powracają proste sekwencje ruchowe i muzyczne (autorem dźwięków płynących ze sceny jest Grzegorz Turnau). Reżyser zamienia aktorów w karły i olbrzymy przy użyciu kamery i projektora, manipuluje różnicami perspektyw i planami. Chwilami sięga po bluebox. Zza "piątej ściany" ekranu atakuje percepcję małych widzów przerośniętymi rekwizytami. Na scenie ląduje więc gigantyczna chustka do nosa, długa na siedem metrów szpada czy olbrzymia filiżanka kryjąca podróżnika.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.warszawa.wyborcza.pl
Przekładanie powieści Swifta na scenę zawsze rodzi pytanie: jak jednocześnie pokazać głównego bohatera i liliputów wielkości naparstka w stosunku do wzrostu Guliwera. Albo jak pokazać pobyt Guliwera w Krainie Olbrzymów i jego rozmowę z nimi, kiedy nasz bohater jest mniejszy od palca dłoni takiego wielkoluda. Jarosław Kilian znakomicie wykorzystał tu plan filmowy z użyciem kamer transmitujących obraz ze sceny z pomniejszoną lub powiększoną postacią Guliwera. Dzięki animacjom filmowym następuje relacja między dwoma planami, rzeczywistym (na scenie) i wirtualnym (na ekranie). Ta kombinacja jest tak zrealizowana, że nie przysparza problemów komunikatywnych. Jest czytelna w odbiorze, chodzi zwłaszcza o dzieci. Te najmłodsze reagują głównie na obraz i sytuacje sceniczne, w tym związane z muzyką i rytmem zachowań postaci. (...)Ponadto utwór Swifta ma wymiar powiastki filozoficznej, której przesłanie jest wciąż aktualne, a mianowicie, że nic nie jest dane raz na zawsze, że to, co mamy, trzeba doceniać i pielęgnować. (...) Przedstawienie Jarosława Kiliana jest spektaklem typowo familijnym. Ciekawie pomyślane, precyzyjnie wyreżyserowane, atrakcyjne wizualnie, skłaniające do głębszych przemyśleń i dobrze zagrane przez cały zespół.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.naszdziennik.pl
Jarosław Kilian stanął przed trudnym zadaniem z uwagi na niełatwe do pokazania sceny w Krainie Liliputów oraz u olbrzymów na Brobdingnag. Reżyser wykonał jednak swoje zadanie znakomicie. Dzięki ujęciom filmowym Piotra Niemyjskiego i animacjom Andrzeja Jobczyka aktorzy mieli niesłychaną frajdę być na przemian najprawdziwszymi liliputami, a już po chwili olbrzymami. Kapitalna była także scenografia przygotowana przez Julię Skrzynecką, dzięki której widzowie mogli zapoznać się z budową osiemnastowiecznych żaglowców oraz przeżywać sztorm na samym środku oceanu. (...)Godne zaznaczenia były również kreacje aktorskie, a
zwłaszcza obszerna rola Guliwera dobrze i sprawnie zagrana przez Maksymiliana
Rogackiego.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.kurzawka.blogspot.com
(...)Połączenie techniki żywego planu, animacji i projekcji daje wyjątkowo udane efekty w ukazaniu świata liliputów i wielkoludów, unaocznia owe dysproporcje i ujawnia obcość przybysza. Guliwer (świetna rola Maksymiliana Rogackiego) nie jest przecież uchodźcą, ale rozbitkiem. Jest jednak rozbitkiem szczególnym, bo ze względu na swoje rozmiary (zbyt duże gabaryty lub też zadziwiającą miniaturyzację) nie pasuje do otoczenia, jest rodzajem wybryku natury, drażni i wywołuje reakcję łańcuchową nienawiści, zawiści, niechęci. Kilian sięgając po powiastkę Swifta pokazuje więc, jak niebezpieczne mogą się wyzwalać emocje i stadne zachowania, jeśli ich nie powściągać i nie poddawać racjonalnej ocenie, a także moralnej próbie. To nie są sprawy łatwe, ale młodzi widzowie, może lepiej niż dorośli, rozumieją te konflikty, od których przezwyciężania zależy przecież ich przyszłość. Opowiadając o tym wszystkim, Kilian nie nudzi, potrafi świetnie bawić, tworzyć sytuacje nieodparcie śmieszne, dawać aktorom okazję do komediowych popisów (dobry użytek czyni z tego m.in. Dominik Łoś jako Kmieć).
CAŁY TEKST RECENZJI: www.aict.art.pl